fot. Łukasz Słomiński
Kontynuacja poprzedniej części
Uporałem się ze zbędnym kilogramami. W końcu poczułem nieosiągalną dla mnie wcześniej skoczność. Półtora roku temu nareszcie zacząłem robić przewroty, których nigdy nie umiałem. Dacie wiarę? Bramkarz nie robiący przewrotów, no cóż- każdy ma swoje słabostki. Moją piętą achillesową było właśnie to. Gra w klubie skończyła się wraz z końcem czerwca w 2014 roku. Jako, że byliśmy już seniorami, rozwiązano nasz rocznik. Kurde, brakuje mi tych wszystkich gierek z chłopakami czy boiskowych spięć. Myślę, że przez czas kiedy dołączyłem do zespołu, na moje oko przewinęło się 70 grajków.Miałem szczęście być częścią tej drużyny. Wspomnień nikt mi przecież nie odbierze.
P.S.Powyżej zdjęcie robione przez mojego osobistego fotografa, który zachęcił mnie do założenia bloga. Poznaliśmy się w listopadzie na kierunku w produkcji filmowej. Nasza współpraca rozwija się bardzo obiecująco.
Lider
Zawsze byłem uparciuchem i dalej lubię rządzić. Jak przystało na golkipera, posiadam dużą charyzmę. Bramkarze są szaleni, a ja jestem pieprzonym perfekcjonistą, który zwraca uwagę nawet na najmniejsze detale. Może wzięło się to od Football Managera? Kto wie... Gram w to do znudzenia, cały czas w FMa 2012. Interesują mnie drobnostki i nakreślenia założeń taktycznych. Wręcz przesądzone jest, że prędzej czy później zacznę robić kurs trenerski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz