25 marca 2016

,,Historie (nie)zapomnianych klubów - Parma"


Każdy kibic znający się na futbolu, wie że miejsce Parmy jest w Serie A. Po ogłoszeniu bankructwa w zeszłym roku, niestety już tak nie jest. Fani Crociatich mogą ze świecą szukać i wypatrywać czasów, kiedy to ich drużyna biła się o mistrzostwo Włoch. Ostatnie dwadzieścia lat to symbol wzlotów i upadków Gialloblu.

Klub powstał 27 lipca 1913 roku jako Verdi FC. Nazwa była hołdem dla znanego kompozytora, Giuseppe Verdiego, urodzonego w tym mieście. Pod koniec tego samego roku, zmieniono szyld na Parma FC. Mecze są niezmiennie rozgrywane na stadionie Ennio Tardini aż do dzisiaj. Barwy pozostają takie same, niebiesko-żółte.

Do lat sześćdziesiątych, Parma balansowała między Serie B, a Serie C. Pod koniec dekady spadła z trzeciej ligi i zaczęła tułaczkę po niższych klasach już jako Parma AC.
Odbudowa nastąpiła w latach osiemdziesiątych, gdy drużynę objął Arrigo Sacchi i wprowadził ją do drugiej ligi. Trener, który swoje największe sukcesy święcił z Milanem, jest stawiany jako wzorzec przez Carlo Ancelottiego. Szkoleniowcy uważani za jednych z najlepszych na świecie posiadają swoje wzory do naśladowania, dla przykładu dla Pepa Guardioli mistrzem w tym fachu jest Marcelo Bielsa.
Czas świetności przypadł na lata dziewięćdziesiąte. Zespół przejął Nevio Scala i od razu wprowadził go do Serie A. Parma stała się solidną drużyną. W 1992 roku sięgnęła po Puchar Włoch. Również w Europie zaczęły przychodzić sukcesy. Najpierw w 1993 roku udało się wygrać Puchar Zdobywców Pucharów i Superpuchar Europy, a dwa lata później Ducali zdobyli Puchar UEFA, po zwycięstwie z Juventusem w finale. W składzie znajdowały się takie postacie jak Dino Baggio, Gianfranco Zola czy Faustino Aspirilla. Najlepszy sezon ligowy w historii miał dopiero nadejść. Pod wodzą Carlo Ancelottiego, Parma w sezonie 1996/1997 przegrała tytuł z Juve dwoma punktami. Ekipa rosła w siłę, już wtedy w składzie byli m.in. Buffon, Cannavaro, Thuram, Chiesa czy Crespo. Ich przyszłość jest doskonale znana przez fanatyków tego sportu. Trzech pierwszych grało razem dla Starej Damy przez kilka lat. Tylko Gianluigi Buffon dalej występuje w Bianconerich i jest legendą. Znakomity golkiper pobił w niedzielę rekord bez puszczonej bramki w Serie A i wynosi on teraz 973 minuty.
Najlepszy rok w historii klubu to 1999. Wtedy podopieczni Alberto Malesaniego dodali do klubowej gabloty trzy trofea. W finale Pucharu UEFA rozbili w pył Olympique Marsylia 3:0. Bramki strzelili Crespo, Vanoli i Chiesa. Sezon spędzony w Parmie przez jednego z moich ulubionych piłkarzy, Juana Sebastiana Verona, okazał się więc udany i zarazem sprzedaż jego czy też Hernana Crespo była nieunikniona. Otrzymano za nich niemałe pieniądze. Jednak sukces oznacza również zwiększenie kosztów, aby utrzymać jakość. Przeradza się to w długi i tego doświadczyła Parma.
Niebiesko-żółci w pamiętnym sezonie po raz drugi w historii zdobyli Coppa Italia, a także dorzucili triumf w Superpucharze Europy. W ten sposób spięli klamrą osiągnięcia z dwudziestego wieku. Kolejna dekada nie wyglądała już tak kolorowo. Jedyne poważniejsze trofeum to Puchar Włoch - trzecia i zarazem ostatnia edycja, w której gracze Gialloblu okazali się nie do pokonania na krajowym podwórku. Później były pamiętne boje z Wisłą Kraków w Pucharze UEFA, rosnący talent Adriano i kłopoty właściciela Parmy. Tak można podsumować to w skrócie, bo Calisto Tanzi, który założył w tamtym czasie jedną z największych włoskich firm, odnotował spektakularne bankructwo. W koncernie żywieniowym Parmalat wykryto dziurę budżetową w wysokości 14,5 mld euro. Sam Tanzi został za to skazany na 18 lat więzienia. Kibice zasiadający na Ennio Tardini chyba również są zdania, że dobrze mu tak, ponieważ powinien odpokutować to co zrobił drużynie, która znaczyła coś w Europie.
W 2004 roku powtórnie zmieniono nazwę na Parma FC. Odczuwano skutki sowicie nagradzanych piłkarzy i zarazem przepłacanych. Dużo pieniędzy wyrzucono w błoto na transferowe niewypały. Sytuację finansową podreperowała nieco sprzedaż Alberto Gilardino do Milanu za 25 mln euro. Sezon 07/08 zakończył się spadkiem do Serie B, jednak już po roku udało się wrócić na najwyższy szczebel rozgrywek. W następnych latach ledwo wiązano koniec z końcem, lecz udało się nawet zająć szóste miejsce, gwarantujące udział w Lidze Europy. Do startu w niej nie doszło, gdyż nie spłacono w terminie zaległości finansowych, co spowodowane było biurokratycznymi procedurami. Po tym wydarzeniu sprzedaż klubu zapowiedział prezes Tommaso Ghirardi.
Minął już rok odkąd sąd ogłosił upadłość klubu. W związku z tym warto prześledzić aktualną sytuację Parmy. Zajmuje ona pierwsze miejsce w Serie D, mając w dorobku 78 punktów po 32. kolejkach. Gra w lidze z takimi 'potęgami' jak Sammaurese czy Mezzolara, na pewno chluby nie przynosi. Miejmy nadzieję, że sytuacja, która obecnie ma miejsce wpłynie zdrowo na przyszłą politykę zespołu i na nowo postawi ten zasłużony klub na nogi.

09 marca 2016

,,Gwiazda na życzenie - John Stones"

Dzisiaj kilka słów o talencie czystej wody, jakim niewątpliwie jest John Stones. Angielski stoper rośnie nam na zawodnika światowej klasy. Z miesiąca na miesiąc czyni postępy i być może zobaczymy go w wyjściowej jedenastce Synów Albionu na Euro 2016. Bo to, że do Francji pojedzie jest niemal pewne. Tylko kataklizm, a w zasadzie kontuzja jest w stanie przeszkodzić mu we wzięciu udziału w swoim pierwszym wielkim turnieju.
Harmonijny rozwój
Stones urodził się 28 maja 1994 roku w Barnsley i jest wychowankiem klubu z tego miasta. Do pierwszego zespołu trafił w lipcu 2011 roku, przenosząc się z drużyny juniorów U-18. W grudniu tego samego roku podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt. Natomiast 17 marca zadebiutował w Championship, w przegranym meczu z Reading. Dobra gra nastolatka zwróciła uwagę możniejszych. Gracz mierzący 1,88 m, w 2013 roku postanowił zrobić kolejny krok do przodu w swojej karierze. 31 stycznia związał się pięcioletnim kontraktem z Evertonem, który za transfer zapłacił 3 miliony funtów i z pewnością nie żałuje tej inwestycji. Obecna szacunkowa wartość 21-latka to około dziesięć razy tyle.
Debiut w zespole z Liverpoolu przypadł na potyczkę w drugiej rundzie Pucharu Ligi ze Stevenage. Spotkanie na Goodison Park, które odbyło się 28 sierpnia 2013 roku, zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2-1. Pierwszy mecz ligowy w niebieskiej koszulce rozegrał nieco dwa tygodnie później. 14 września występ z Chelsea uczcił wygraną 1-0.
Five stars for this defender
Nowa umowa, podpisana 7 sierpnia 2014 roku oznaczała dla Johna sporą podwyżkę i gwarantowała mu 30 tysięcy funtów na tydzień. Działacze Evertonu doskonale zdawali sobie sprawę, że to gracz z wysokiej półki. O tym, że warto aby był sowicie nagradzany, może świadczyć nominacja do nagrody Złoty Chłopiec za rok 2014. Ostatecznie zgarnął ją piłkarz rywala zza miedzy, Raheem Sterling.
W lipcu, gdy zaczynał się sezon 2015-2016, zainteresowanie Johnem Stonesem wyrażała londyńska Chelsea. Jednak trzy oferty, w tym najwyższa opiewająca na 30 milionów funtów, zostały odrzucone. W dalszym ciągu tworzy parę środkowych obrońców The Toffees wraz z Philem Jagielką. W tym sezonie zgromadził 21 ligowych występów.
Młodzieniec z Barnsley zaliczał regularne występy w angielskich młodzieżówkach, aż do momentu kiedy powołanie przysłał Roy Hodgson. Debiut w seniorskiej reprezentacji zanotował 30 maja 2014 roku w meczu towarzyskim z Peru na Wembley. 2015 rok zakończył z trzema występami dla kadry narodowej, łącznie ma ich w dorobku siedem. Anglicy mogą spać spokojnie, ponieważ mają stopera na lata i będzie on jednym z najlepszych na świecie. Jego potencjał wyceniam na pięć gwiazdek. Na pięć możliwych, oczywiście w mojej skali. Ale żeby myśleć o klubowych sukcesach, prędzej czy później winien przenieść się do Manchesteru lub Londynu. Inaczej może się okazać, że więcej trofeów zdobędzie w międzynarodowych rozgrywkach, niż jak w barwach Evertonu.