26 marca 2017

Czy uda nam się powiększyć przewagę w tabeli?



Już dziś czeka nas starcie z Czarnogórą w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata. Na gorącym terenie w Podgoricy zmierzymy się z gospodarzami, którzy dotychczas w czterech spotkaniach zgromadzili siedem punktów, o trzy mniej niż Polacy. To właśnie oni otwierają grupę pościgową za biało-czerwonymi. W równoległym pojedynku Rumunia podejmie w Bukareszcie Danię. Ten mecz również będzie interesujący dla nas, jednak nie powinniśmy spoglądać na innych tylko skupić się na swoim zadaniu. Wygrana przybliżyłaby nas do wyjazdu na przyszłoroczny turniej, który odbędzie się w Rosji. Nie ukrywajmy, obowiązkiem jest przywiezienie stamtąd kompletu punktów. Ja jednak wolę być mile zaskoczony niż rozczarowany, dlatego typuję rezultat 1:1. 
Warto zaznaczyć, że dotychczas dwukrotnie graliśmy z Czarnogórcami i oba mecze zakończyły się wynikiem remisowym. Za kadencji trenera Waldemara Fornalika wyglądało to następująco- 2:2 w Podgoricy po bramkach Kuby Błaszczykowskiego z karnego i Adriana Mierzejewskiego oraz 1:1 w Warszawie po golu Roberta Lewandowskiego. Historia daje do zrozumienia, że nie były to jednostronne pojedynki, lecz wyrównane. Polska stworzyła sobie wtedy więcej sytuacji, ale nie miało to żadnego przełożenia na zwycięstwa. Dla przypomnienia podsyłam skrót do spotkania na Stadionie Narodowym.
https://www.youtube.com/watch?v=SzPGYhSbIu0

Co mi zapadło w pamięć? Na pewno przełamanie Lewego, który wyraźnym gestem uciszał krytykujących go dziennikarzy, a także słusznie nieuznany gol w 94. minucie, po którym cały obiekt eksplodował z euforii. Jednakże sędzia Björn Kuipers nie wybronił się, ponieważ wcześniej nie dostrzegł ewidentnego przewinienia w polu karnym na Waldemarze Sobocie.
Dzisiejszego wieczoru czeka nas niewątpliwie wiele emocji. Mam nadzieję, że pozytywnych, tak jak było to w listopadzie, gdy ograliśmy Rumunów 3:0. Kontrolowaliśmy przebieg boiskowych zdarzeń i zasłużenie zeszliśmy z murawy jako lepsza ekipa. Głęboko wierzę w powtórkę z rozrywki, ale jestem też realistą. Nikt nam trzech oczek nie podaruje, wyszarpmy je sobie sami!
Poniżej skład, który według mnie zacznie spotkanie od początku:
Fabiański- Piszczek, Pazdan, Glik, Jędrzejczyk- Mączyński, Linetty, Zieliński, Błaszczykowski, Grosicki- Lewandowski